2021 rok to zdecydowanie nie jest dobry czas dla Blizzarda. Wszystko zaczęło się od afery związanej z molestowaniem, która ciągnie się do teraz. Pokłosiem kontrowersji są gorsze wyniki firmy i irytacja pośród członków społeczności produkcji „Zamieci”, zwłaszcza World of Warcraft. Okazuje się, że fani popularnego MMORPG-a mają kolejny powód do zdenerwowania, zwłaszcza że w grę wchodzą spore pieniądze.
Sprawa rozbija się o figurki Króla Lisza, Arthasa, zakupione w oficjalnym sklepie
Blizzarda. Jak donoszą użytkownicy forum Reddit, zamówienia zostają po cichu anulowane, a pieniądze wracają na konta kupujących bez słowa wyjaśnienia.
Okazuje się, że problemy tego typu zdarzyły się już wcześniej; pół roku temu winę za brak wysyłki zwalano m.in. na pandemię COVID-19.
Należy sprawiedliwie wspomnieć o tym, że
Blizzard nie jest jedynym winnym zaistniałej sytuacji. Jak wspomniał jeden z komentujących, za wysyłki i prowadzenie sklepu odpowiedzialna jest firma
Fanatics, która współpracuje z takimi amerykańskimi markami jak choćby liga NBA czy NFL.
Fanatics w swoim asortymencie ma również gadżety czy ubrania na licencji
WoW-a i innych gier
Blizzarda.
Jak zauważają komentujący, najbardziej irytujący jest nie sam brak wysyłek, a raczej to, w jaki sposób firma radzi sobie z problemem. Figurka nadal widnieje na oficjalnej witrynie sklepu, pomimo wiedzy o brakach w magazynach; wydaje się, że zamówienia przyjmowane są na zasadzie „kto pierwszy, ten lepszy”, a komunikacja ze strony
Blizzarda oraz
Fanatics jest praktycznie zerowa.
Sprawa feralnych figurek Arthasa może stać się kolejnym wizerunkowym pożarem, z którym
„Zamieć” będzie musiała sobie poradzić.
Źródło:
"Qskan" - GRY-OnLine
|
Klemens
|
2021-11-06 08:08:09
|
|